Chyba każdy z nas wie, jak trudno jest się pozbyć tkanki tłuszczowej. W moim przypadku postanowiłam najpierw pozbyć się cellulitu, natomiast później zadbać o kolejne partie ciała. W przypadku cellulitu przeciwnik okazał się trudny. Korzystałam z kilku różnych preparatów, jednakże to dopiero Cellinea ukazała mi prawdziwe efekty i doskonale wsparła w moje małej wendecie. Kurację stosowałam zwyczajnie, to jest dwie tabletki rano i wieczorem. Do tego drobne ćwiczenia. Nie zamierzałam się przemęczać. Na to przyjdzie czas później. Po pierwszych czterech tygodniach stosowania preparatu moja skórka wcześniej pomarańczowa nagle zaczęła blednąć. Przeczytałam, że są to pierwsze oznaki zaniku cellulitu. Mało tego wygładził się on w znaczący sposób. Dzięki tym efektom poczułam się bardziej zmotywowana do walki, dlatego też dokupiłam preparatu i w dalszym ciągu go stosowałam. Prawdziwe efekty przyszły po 8 tygodniach. Mianowicie cellulit zniknął, może nie na 100%, ale pozostałości były znikome. W moim przypadku nie zraziłam się tym i pociągnęłam kurację nieco dłużej, aż do momentu całkowitego usunięcia. Ja chwalę sobie ten preparat. Muszę jednak przyznać, że tak naprawdę przekonała mnie do niego gwarancja producenta, w myśl której oferuje on zwrot pieniędzy w przypadku, gdy preparat nie zadziała. Oczywiście kto by tam walczył o te parę złotych, jednakże takie coś podkreśla, iż producent jest przekonany o skuteczności swojego preparatu.
Artykuł Opinia 5 pochodzi z serwisu Cellulit Cud - Jak się pozbyć cellulitu? Dowiesz się tutaj!.